W lipcu 2010 poproszono mnie o dowiezienie do Nosowa 4-osobowej rodziny i psa. Dowiozłem ale uprzedziłem, że odcinek jest dość trudny. Uznali, że sobie poradzą bez przewodnika. Owszem, poradzili sobie, ale krótką trasą płynęli prawie trzykrotnie dłużej niż z doświadczonym pilotem.
W roku 2007, gdy wichura zablokowała normalny spływ Parsęty, wysoka woda wystąpiła na łąki. Dużym pontonem pływaliśmy na przełaj a dwaj chłopcy z wioski SOS próbowali robić to pontonem maleńkim, pozbawionym sterowania. Widok marszczył skórę na plecach, ale skończyło się szczęśliwie. Zaliczyliśmy kolejny spływ kajakowy, imprezę "Od tego się zaczęło" ze sceną, wojami pieszymi i konnymi oraz wielką łodzią wiosłową, przycumowaną na Parsęcie. Zaliczyliśmy także dzikie kąpielisko na Parsęcie, kanał młyński, końcówkę ścieżki "Nad Parsętą", Bałtyk i tereny Wodnika.
Wideo: Parsęta w lipcu / Jazda w ulewie / Nad wodę!! /.
W sierpniu - Relacje.
Sierpień każdego roku to świetna okazja do interesujących nagrań, także amatorskich. Zmian zaistniało ogromnie dużo. Do naistotniejszych zaliczam zmiany dotyczące Międzynarodow. Spływu Kajakowego. Pierwszy rozpoczęto w roku 2002 spływem z Białogardu, jako Ogólnopolski. Bazą noclegową była Wyspa Biskupia - pracownicy mojej firmy wykaszali pod nią pokrzywy przerastające człowieka. Kikuty pokrzyw nieco mnie dziwiły, ale kajakarze to ludzie twardzi.
Kolejny spływ rozpoczynano od mostu i zagospodarowanego placu w drodze 163, przed Tychówkiem. Od ujścia Radwi ciągnięto pod jej prąd, do Bazy na terenach Petrico.
Później, po zaproszeniu gości z Niemiec, nazwę zmieniono na Międznarodowy. Jeszcze później, po wykonaniu na naszych rzekach stanic, przeniesiono start na Radew, do Białogórzna. Zmiany następują ciągle. Większość amatorsko rejestrowałem do momentu zmiany terminu na ostatni tydzień lipca. Pogubiłem się... Zaniepokojony ciszą przed kolejnym terminem sierpniowym telefonowałem do organizatora. Okazało się, że kolejny spływ odbył się przed tygodniem...
Tadeusz Dużyński -- tadeuszduzynski@interia.pl
W lipcu - Relacje.
Parsęta i Radew pozostają piękne - jak zwykle. Kot na masce silnikowej to niezły piecuch - wie gdzie jest ciepło! Ciąg pieszy wzduż kanału młyńskiego i Parsęty wykonano zgodnie z projektem. Cieszył wzrok spacerujących. Nieco martwiły tablice ostrzegające przed pszczołami. Szkoda, że tak niewiele małej architektóry pozostało przy nim do roku 2025!!
Upały w roku 2020 - 2022 zmusiły nas do poszukiwania kontaktu z wodą. Łatwo nie było. Kontak znaleźliśmy dopiero w Osówku, za zaporą.
W latach wcześniejszych zrealizowaliśmy dwa spływy czterema pontonami Parsętą dla młodzieży z SP, z okazji zakończenia roku szkolnego. W roku 2024 pontony i przyczepę do ich przewozu sprzedaliśmy pozostawiając 1 komplet do dyspozycji Pawła i jego rodziny. Teraz z decyzji pozostaję niezadowolony - Paweł i Magda ukończyli kurs sterników motorowodnych - śmigają po Odrze motorówkami.
Na zmodernizowanym terenie Wodnika, jak w każdym roku od czasu jego uruchomienia, odbyła się impreza z występami, wieńcami i fajerwerkami. Miejscowa plotka niesie, że coniektórzy karliniacy z sobotniej imprezy powracają do własnych domów dopiero przed południem w poniedziałek...