Kwiecień w polskiej strefie klimatycznej pozostaje miesiącem. w którm podczas jego 30 dni dzieje się bardzo dużo. Narasta intensywność wiosennych zmian, zanikają ostatnie pozostałości po zimie. Podgląd prezentowanych poniżej fotografii potwierdza ów bardzo ogólny i oczywisty osąd w stu procentach:
- 02 kwietnia 2006 roku, fotki 1-3 - Nadal utrzymują się wysokie stany wody. Niecierpliwi wędkarze spiningują bardziej dla zachowania formy niż złowienia czegokolwiek. Zwykle w kwietniu, niezależnie od stanu wody, spinnig zamieniałem na sprzęt foto-wideo. Wśród wędkarzy utwaliło się przekonanie, że kwiecień jest najbardziej niekorzystny. Początkowo nie dowierzałem. Poddałem się po kilku zerowych próbach. W latach następnych czas wolny wykorzystywałem na objazdy terenu i ...działkę ogrodową. /
- 03-2014 f 1-4 - Błękitny dywan podobny do zrejestrowanego na wymienionych obok fotografiach, po raz pierwszy zauważyłem po roku 1978, bodajże w okolicach Węgorzyna. Po drogach krajowych poruszałem się wówczas Fiacikiem 126P. Maluch spisywał się dzielnie a trasy - głównie w celach poznawczych - starałem się za każdym wyjazdem zmieniać nawet wtedy, gdy nowa wydłużała odległość o kilkadziesiąt kilometrów. Drogi typu S6, S3 i autostrady, którymi poruszam się w roku 2023, wybudowano w latach ostatnich i -ku chwale Ojczyzny- buduje się nadal.
Przy dawnym stylu jazdy musiałem liczyć się z przeróżnymi niespodziankami, stąd jednym z ważnych elementów stałego wyposażenia była - i jest do dzisiaj - saperka. Użyłem jej pod Węgorzynem. Część wykopanych cebulic syberyjskich pieczołowicie zasadziłem na swojej działce, pozostałe niedbale zasadziłem w nieużywanej części parku. Zasadzone na działce padły, o pozostałych nie wiem co mogę sądzić. Wcześniej nie zdołałem ich dostrzec (?), w roku 2014 zarejestrowałem błękitny dywan.
- 04-2004 f 1-3 - Na obrzeżach Karlina drzewa liściaste i nadwodne krzewy śpią snem zimowym. Zazieleniły się pojedyńcze krzewiny w lesie mieszanym.
- 05-2014 f 1-6 - Jak zwykle. Na obrzeżach dróg, pól i leśnych polanach najwcześniej zakwitły tarniny. Na tle śpiących lasów prezentują się pięknie.
- 05-2018 f 1-4 - Również 5 kwietnia, ale roku 2018. Na niebie pojawiła się podwójna tęcza. W hajnowskim dzieciństwie zawsze oznaczała "nieodwracalną wiosnę".
- 09-2006 f 1-6 - Kolejna kąpiel Morsów na terenach Kompleksu WODNIK. Impreza ma charakter powtarzalny, Termin corocznie dostosowywany jest do warunków pogodowych.
- 10-2019 f 1-4 - Wiosenne kwiaty przy Koszalińskiej i w domowej oranżerii / 11-2006 f 1-2 Inwestycyjna Tablica + Szkoła Podstawowa w Karlinie / 11-2008 f 1 - Fragment Bazy i parku /
- 12-2007 f 1-4 - Z wiosennego wyjazdu z wnuczką / 13-2008 f 1-2 Plaża w Podczelu / 14-2018 f1-2 Na Działce / 17-2018 f1 Na Działce / 18-2018 f1 Na Działce / 19-2017 f1 W parku z amfiteatrem / 20-2004 f1 Parsęta w Rościnie-Piaski popowodziowe / 20-2005 f1-2 Parsęta w Rościnie / 20-2008 f1 Staw pożwirowy k Pobłocia / 21-2005 f1 Park z amfiteatrem przy Koszalińskiej / 21-2008 f1 Zespół Szkół przy Parkowej / 21-2014 f1-8 W Strzekęcinie / 22-2008 f1-10 Wysoka Parsęta + Pajero / 22-2011 f1 Zwinka na terenie Bazy / 24-2008 f1-6 Pontonami na opadającej Parsęcie z ekipą TVP3 / 25-2005 f1-2 Niski stan rz Radew / 27-2007 f1 Na Koszalińskiej / 28-2012 f1-8 Wiosenne, działkowe pięknoty / 28-2018 f1-3 Zakwitły jabłonie / 29-2004 f1-4 Na działce / 30-2017 f1-2 Na ścieżce rowerowej.
Niezależnie od różnic bezpośrednio powiązanych z rejonizacją, marzec w całej Polsce pozostaje miesiącem zimowo-wiosennych przesileń. W każdym rejonie przebiega inaczej, wszędzie zdarzają się niespodzianki - stąd moje "odwieczne" ciągoty do ich rejestrowania. Okazji ku temu miewam sporo. Zwykle tak się pechowo składa, że skierowania do leczenia sanatoryjnego otrzymuję w okresie od późnej jesieni do przedwiośnia :)...
Info do prezentacji poniżej:
- w dniu 01 marca 2010 foto 1-5 - kąpiel okolicznych Morsów (okolice Karlina i Białogardu) w rzece Radew, na terenach Kompleksu Rekreacyjno-Wypoczynkowego WODNIK w Karlinie / 03-2005 f 1 Radew w scenerii zimowej / 03-2012 f 1-3 - rozlewiska z lodem i bez / 04-2010 f 1-2 - W Ciechocinku / 05-2021 f 1-4 - Biedronka i park z amfiteatrem / 07-2010 f 1 - kra spływająca Wisłą w okolicy Ciechocinka / 08-2006 f 1-2 - zimowe pozostałości na brzegach Parsęty / 09-2022 f 1-3 - Usuwanie liści nawianych przez wiatry, pozostawionych w parku pod pretekstem troski o jeże / 10-2010 f 1-4 Na Wiśle w Nieszawie / 18-2020 f1 - W parlu z amfiteatrem / 19-2005 f 1-5 - Rozlewiska Parsęty i Radwi / 20-2005 f 1-12 - Rozlewiska Parsęty i Radwi / 21-2006 f 1-4 - Szkoła Podstawowa+Parsęta po zimie / 24-2010 f 1-4 - Obrzeża ze Strefą Ekonomiczną / 28-2006 f 1-2 - Szkoła Podstawowa+Park przy Parkowej / 30-2006 f 1-7 Parsęta + leśne drogi dojazdowe.
Rozlewiska zarejestrowane 3 marca 2012 oraz 19 i 20 marca roku 2005 powstają z kilku powodów. Po ostrej zimie, gdy spływająca kra zablokuje koryto rzeki i konieczna staje się pomoc polskiego wojska, także o dowolnej porze roku, gdy silne, długotrwałe wiatry od strony morza wtłaczają jego wody do rzeki. Sytuacja staje się groźna, gdy towarzyszą im gwałtowne roztopy i długotrwałe, ulewne deszcze. Przy korzystnych zmianach pogody wydarzenia takie rejestrowaliśmy pływając pontonami "na przełaj". Docieraliśmy do miejsc niedostępnych przy normalnych i niskich stanach wody.
W listopadzie.
W październiku.
W lipcu.
Wideo: Parsęta w lipcu / Jazda w ulewie / Nad wodę!! /.
W Lutym.
Wideo: Parsęta w styczniu / Obrazy dedykowane /
W Styczniu.
We wstępie do "Pór Roku" stwierdziłem, że każda z nich zawiera co najmniej kilka dni przepięknych, głęboko zapadających w pamięć. Podtrzymuję. Jako dowody, proszę potraktować powyższe publikacje np. "Śnieżynka" i "Wiewiórcze Harce". Harce dowodzą, że dni przyjazne uszczęśliwiają nie tylko ludzi.
W Hajnówce, w 4-rodzinnych "czworakach" nadejście zimy zawsze poprzedzał stały, przygotowawczy ceremoniał. Z lasu przynosiłem worek czystego, puszystego mchu, Tata z pomieszczeń gospodarczych przynosił i wstawiał drugi komplet okien, Mama z moim rodzeństwem, układała mech na parapecie pomiędzy zdwojonymi oknami i pięknie ozdabiała go na okres kilku miesięcy.
Resztę zwykle załatwiał mróz, tworząc na szybach zewnętrznych przedziwne kompozycje.
W kuchni ciepło było zawsze. W sypialni, przed nocą, w dużym kaflowym piecu buzowały dębowe szczapy, a gdy nocne temperatury spadały poniżej -30 stopni słyszeliśmy, jak pęka kora pobliskich sosen.
Zapomnieć nie potrafię wielu innych wydarzeń. Między innymi dziecięcej próby ślizgania się boso. Atrakcja wątpliwa, ale spróbować musieliśmy. Na kilkumetrowej lodowej ślizgawce okazało się, że buty, niezależnie od rodzaju podeszwy "niosą" lepiej.
Podczas jednej z bardzo śnieżnych i wietrznych zim śnieg zasypał dość wysokie ogrodzenie ogrodu. Przedwiosenne słońce nadtopiło jego powierzchnię, nocny mróz utworzył skorupę twardą na tyle, że korzystanie z odśnieżonej ścieżki okazało się zbędne. Większą frajdę zapewniał przemarsz skorupą nad płotem i dopiero za nim skok na odśnieżoną drogę.
Gdy zbliżały się Święta, po wykupieniu asygnaty, pozostawała wędrówka po choinkę. Śnieg do kolan, trochę słońca i leniwie wędrujące chmury, z których chwilami powoli, dostojnie, opadały rzadkie, ogromne płaty śniegu. I cisza, przeogromna wszechobecna cisza. Tego wydarzenia i tamtej scenerii nie zapomnę nigdy. Byłem wśród swoich, urzeczony pięknem chwili czułem się, jak naturalny element tamtejszej przyrody.
W maju.
W grudniu.
Wideo: Karlino 4 Pory Roku - Jesień / Parsęta we wrześniu w wersji foto / Parsęta we wrześniu w wersji wideo / Parsęta w październiku / Parsęta w listopadzie / Parsęta w grudniu / Szwajcaria Połczyńska w październiku 2013 / Jesień 2018 za oknem / Jesienna przejażdżka 2020 / Jesienna przejażdżka 2020 cd. /
W sierpniu.
W czerwcu.
Jadąc w okresie przedwiośnia z Karlina na południowo-zachodnie tereny Polski, trudno jest nie zauważyć w okolicach Wrocławia i Jeleniej Góry dwu- lub nawet trzytygodniowej różnicy w wegetacji przydrożnych drzew, krzewów i upraw. Gdy na południowym zachodzie pękają mocno nabrzmiałe pąki, ich karlińskie odpowiedniki śpią jeszcze snem głębokim.
Na wschodzie, w odległej o 700 km Hajnówce trafić można w tym samym czasie na współistnienie obu pór roku - jeszcze zimy i już wiosny. Na dobrze nasłonecznionych obrzeżach Puszczy Białowieskiej wszędobylskie błękitne przylaszczki, w głębi resztki zlodowaciałego śniegu i sporadyczne, kwitnące krzewiny trującego dla człowieka wawrzynka wilczełyko. Kiedyś, bardzo dawno temu, "popełniłem w tej sprawie" rymowankę:
MARZEC
Gdy zbliża się WIOSNA – ON podąża przodem
Za dnia śniegi roztapia, w nocy skuwa lodem
Wiatrem suszy pola, deszczem często je zrasza
Gdy rozpędzi chmury ...na spacer zaprasza.