Akcja Kotek / Czapla na Basenie U-bootów / Dreamlinery / Dumny jak paw / Dzień Dziecka u Sikorek / Kleszcze / Kołobrzeg Ekopark Wschodni / Kwiecień Plecień / Maluch na drodze / Mrówka / Na pasach w Białogardzie / Sesja z zaskrońcem / Zaskrońce w Ekoparku Kołobrzeg Wschodni / Wiewiórcze Harce / Ruda Sąsiadka / Ruda Sąsiadka 2 / Ptasie Kąpielisko / Ptasie Kąpielisko 2 / Ptasie Kąpielisko 3 / Karmnik 2016-2022 / Dobermanka 1994 /
Duże zasoby do uzupełnienia.
Wideo:
Foto 010 i 011 - Elvis, pudel sąsiadów. Pod ich nieobecność często "dyżuruje", jada i nocuje u nas. / Foto 0196 - strojna ropucha działkowa. / Foto 3480-3536 - Pawie w Strzekęcinie. / Foto 5266 - kolorowe fruwadełko nad j. Długim. / 7683 - motylek zbliżającego się Lata. / 7738 i 4160 - kleszcze nad j. Prosino. / 4662 i 4663 - obserwator. / 0359 - piękniś z Młynówki. / 1123 i 1124 - na rozlewiskach Parsęty. / 1161-1163 - w Ekoparku Wschodnim Kołobrzeg. / 3902-3958 - osy z działkowej altany. / 0369-S2760013 - na rz. Radew. / 01-10 - działkowy pomocnik. Gdy przekładałem płyty chodnikowe, On wybierał odsłaniane mrówcze jajeczka :). / 9722 i 9730 - strojne ćmy. Zdarza się co kilka lat, że tysiące (miliony?) różnokolorowych ciem ciasno oblepiają w nocy wszystko, co w okolicy pozostaje w bezruchu. / Trzmiel. Bardzo pracowicie i chętnie zapylają borówki wysokie. / 7086-7100 - nietypowe zachowania Czapli na basenie U-bootów na wyspie Karsibór. W większości filmów przyrodniczych czaple polują stojąc nieruchomo lub brodząc w płytkiej wodzie - ta obserwowała powierzchnię z wysoka, Po krótkim nalocie i podjęciu zdobyczy kontynuowała obserwację z nowego miejsca... /
Dobermanka 1994 - W roku 1994 Paweł studiował w Koszalinie. Mieszkał w pokoju wynajętym w "bliźniaku". Zgodził się zaopiekować psem sąsiadki, wyjeżdżającej tylko na dwa tygodnie z Polski. Po pierwszym wyjściu na zajęcia musiał opuścić pokój - razem z psem. Lady okazała się psem trwale nawykłym do stałej obecności opiekuna. Gdy traciła go z oczu, wyła tak przerażającym głosem, jakby wieściła jakieś bardzo tragiczne wydarzenie.
Przywiózł ją do Karlina. Towarzyszyła mi wszędzie, ale natychmiast zaczynała swój "koncert" gdy nawet na krótką chwilę znikałem w garażu lub sklepie. W samochodzie i na spacerze zachowywała się wzorowo.
Ciągle widziany z okna sąsiad-weterynarz miał w tym czasie masywnego dobermana z przyciętym i ogonem, i uszami. Gdy psy spotykały się na spacerze, w parku urządzały piękne widowisko. Dwa brązowe, długie cienie przemykały w szalonej gonitwie niemalże bez końca. Trudno było przywołać je do nogi.
Odrębne wspaniałe widowisko stanowił także powrót właścicielki. Gdy pojawiła się w drzwiach, radości, uściskom i nawet obustronnym pocałunkom nie było końca...